środa, 7 sierpnia 2013

16."Ta dzisiejsza młodzież! Tylko miłość przez internet!" by Julkaa

 Wiecie co. Magda miała pomysł. Jeśli chcecie do 11 sierpnia zadawajcie nam pytanie, najlepiej pod tym postem, dotyczące bloga albo nas. Tylko nie pytajcie "co będzie dalej?", albo "ktoś jeszcze umrze?". Okey? Taki jeden przykład. Nie powiem od kogo:
1. Jak widzicie relacje między Julką, a Kendallem i Magdą, a Jamesem.
 Magda: Julka i Kendall to para urocza. Jest tu dużo romantyzmu i wzajemnego szacunku. Są uroczy i przesłodcy. U nich preferuje czułość, delikatność i poznawanie siebie nawzajem. A Magda i James to para zakręconych ludzi, dominatorów. Będą dużo szaleć. U nich będzie dużo kłótni, ale też namiętności. Będą się poznawać poprzez zabawę, taniec, szaleństwo. Ich związek jest albo będzie "mocny".
Julka: Związek Kendalla i Julki polega na wzajemnym zaufaniu i szczerości.
Magda i James są zwariowani i "lekko" fiśnięci. Obydwoje dominują, ale to nie staje na przeszkodzie miłości.
 My postaramy się na wszystkie odpowiedzieć ;D

Stałam i oglądałam film przedstawiający Jamesa i Kendalla całujących się podczas naszej gry w butelkę. Rzuciłam się na fotel patrząc w sufit.
-Matko jaka jestem GŁUPIA!- ryknęłam i walnęłam się z otwartej ręki.- Ale skąd ona wzięła tą kamerę? Przecież leżała u mnie w pokoju więc nie miała jak i kiedy jej zabrać. Czyli musiał ją ktoś włożyć do jej walizki.- mówiłam do siebie- Kto był tak mądry by włożyć MOJĄ kamerę do JEJ walizki?-krzyknęłam
-Yyyy... to chyba ja.-powiedział po chwili Maslow unosząc rękę do góry.
-James! Idioto! Wiesz, że kiedyś cię zamorduję?!
-Myślałem, że to jej kamera, a i nie jestem idiotą.W sumie to ty nagrywałaś całą tą sytuacje! A ta sytuacja dotyczy mnie!Więc to ja powinienem cię zabić.-odparł spokojnie.
-Jeśli mnie zabijesz zrobię ci takie Paranormal Activity, że ci włosy powypadają.-zagroziłam- Nie tylko z głowy.-dodałam po chwili, a on tylko popatrzył po sobie. Zaśmiałam się. Spojrzałam na Kendalla był trochę smutny, ale w jego oczach można było dostrzec złość. Podeszłam do niego i go mocno przytuliłam.
-Nie martw się! Usuniesz filmik, zmienisz hasło i będzie po wszystkim.-powiedziałam
-Łatwo ci mówić zna hasło nie tylko do konta na You Tubie, ale też na Twittera, Instagrama (dop.aut. Z góry sorki za błędy, bo nie wiem jak się pisze niektóre nazwy xD), Aska i nie wiem chyba do wszystkiego.
-To na co ty czekasz? Zmieniaj wszystkie te hasła, już!-krzyknęła Magda. Jak najszybciej usiadł przed laptopem, pootwierał szybko wyżej wymienione strony i pozmieniał hasła. Usunął też film. Wstał i odetchną z wyraźną ulgą.
-Ale i tak to nie zmieni tego, że tyle osób to obejrzało.- powiedział Logan, a Kendall krzywo się uśmiechnął.
-Nudzi mi się.- pisnęłam
-Czyżby role się odwróciły?- powiedział Carlos i spojrzał na mnie, a potem na moją przyjaciółkę.
-Wiecie co: pójdę na górę.- dodałam po krótkiej chwili. Weszłam po schodach do mojego (już tylko mojego) pokoju i usiadłam na łóżku. Czułam się winna, bo to przecież ja to wszystko nagrywałam. Miałam wrażenie że zaraz zapadnę się pod ziemię. Wzięłam do ręki szkicownik, ołówek i gumkę do ścierania. Naszło mnie żeby rysować baletnice. Po jakiś 25 minutach miałam przed sobą rysunek tancerki.
Odłożyłam szkicownik na biurko i położyłam się na plecach patrząc na baldachim nad łóżkiem. Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Otwarte!-krzyknęłam. Po chwili do pokoju wszedł Kendall.
-Co robisz księżniczko?-zapytał
-Umieram na głupotę i wyrzuty sumienia.-odpowiedziałam
-Nie zadręczaj się! Już po wszystkim. Film usunięty, hasła pozmieniane.
-Wiesz ile ludzi to zobaczyło?! Ale w sumie to wszystko jest moja wina, bo ta ja nagrałam ten filmik. Byłam pijana i niezbyt kontrolowałam to co robię, a czuję się winna. Wyrzuty sumienia zjadają mnie od środka.
-Było minęło, nie myśl o tym.-powiedział po czym mnie przytulił.
-Wiesz w sumie mogłabym się ubrać, bo jestem jeszcze w piżamie.
-Oj!Serio?! Nie musisz, wyglądasz w niej uroczo.-
-Wiem-puściłam mu oko.
Weszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic, uczesałam się i zrobiłam lekki makijaż. Wyszłam z pomieszczenia i zobaczyłam mojego chłopaka (mrrrau jak to słodko brzmi!) siedzącego w dalszym ciągu na łóżku. Przeglądał mój szkicownik.
-Nieładnie to tak brać czyjeś rzeczy bez pytania.-powiedziałam. Wzdrygnął się lekko.
-Dziewczyno nie strasz mnie, bo kiedyś na zawał padnę. A propos szkicownika... świetnie rysujesz.
-Dziękuje.- Uśmiechnęłam się do niego. Przysiadłam na moim poprzednim miejscu i popatrzyłam się Kendallowie głęboko w jego piękne, zielone oczy.- Kocham cię, wiesz?
-Wiem to od jakiegoś tygodnia, albo i więcej.
Ale ja cię kocham dłużej- pomyślałam. Zeszliśmy na dół trzymając się za rękę.Blondyn usiadł na moim ulubiony fotelu, a ja na jego kolanach. Byłam trochę przygnębiona.
-Czym się tak zadręczasz?- zapytał całując mnie w dłoń.
-Wiesz ile fanek chciałaby was poznać?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie- A ja jestem taką szczęściarą, że mogę cię nawet całować.- dodałam.
-Wiem o tym. A wiesz ile fanek jest trochę... jak to ująć...
-Świrniętych?- dodali chłopcy i wszyscy się zaśmiali.
-Noo. Jedna taka. Nie wie skąd była, ale nazwała się Julietta Schmidt, jej login (dop.aut. nie wiem jak to się dokładnie nazywa, ale chodzi mi oto, że np. Kendalla to- Heffron Drive. Wiecie o co mi chodzi?) to DoubleRainbow, a awatar to Nutella- zaśmiał się mój chłopak, a ja spłonęłam czerwienią.
-To u mnie była taka M.M.Maslow. Dodawała mi tysiące wpisów dziennie, ale od jakiegoś miesiąca tego nie robi. Na awatarze miała nasz gif.- zaśmiał się James, a ja zobaczyłam drugi albo trzeci raz w życiu jak Magdy policzki są różowe, nie od makijażu...
Wszyscy się śmiali oprócz nas dwóch. Ona wtulała się w swojego chłopaka, ja w swojego.
-No u mnie też. Z jakieś 20 dni? Może trochę mniej. To się skończyło kilka dni przed waszym przylotem...- Kendall teraz dopiero załapał i obaj spojrzeli się na nas. Ja się poderwałam do góry i żeby uniknąć salwy śmiechu. 
-Dobra to ja pójdę do sklepu po ciastka, a wy tu sobie rozmawiajcie- próbowałam wyjść, ale Magda ryknęła na mnie:
-Wróć! Będziemy to znosić razem!
-To chodź ze mną deklu, a nie!- szepnęłam do niej. Założyła buty i wyszła za mną. Oddalając się słyszałyśmy głośne śmiechu naszego zespołu. Odeszłyśmy trochę dalej i same wybuchnęłyśmy głośną salwą śmiechu. W końcu moja przyjaciółka dostała czkawki, a ja jeszcze bardziej się śmiałam.
Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczynka z notesikiem w ręce i długopisem w drugiej.
-Dasz mi swój autograf?- zapytała ośmiolatka.
-Ale przecież nie jestem sławna...- powiedziałam zdezorientowana- może mnie z kimś pomyliłaś?- dodałam, a Magda spoważniała i przyglądała się tej scenie uważnie.
-Wiem, ale chodzisz z Kendallem Schmidt'em?- zapytała z nadzieją.
-No tak. wzięłam od niej notes i złożyłam swój "autograf".
-Mamo! Mamo!- pisnęła odbiegając od nas- Mam autograf dziewczyny, która powoduje, że Kendall jest szczęśliwy!- krzyknęła rzucając się rodzicielce na ręce. Moje serce się rozpływało z tego widoku, a szatynka się delikatnie uśmiechnęła.
-Boże, jak ja kocham dzieci! Są takie słodkie.-powiedziałam 
-Daruj sobie, dzieci są okropne. Tylko płaczą, jedzą i śpią. I czym się tu zachwycać. Fajne są dopiero, gdy mają 2 czy 3 latka. Potem jak już mają 6 są znowu złe.
-Oj dobra nie narzekaj. Teraz idziemy po ciastka, tylko musimy ich dużo kupić żeby dłużej do domu wracać.- puściłam jej  oko, a ona się tylko zaśmiała. Weszłyśmy do sklepu wzięłyśmy koszyk i zaczęłyśmy chodzić po pomieszczeniu w poszukiwaniu różnych ciastek. Wzięłyśmy kilka, albo kilkanaście opakowań i udałyśmy się do kasy. Zapłaciłyśmy za zakupy i wyszłyśmy ze sklepu. Szłyśmy do domu mijając ludzi którzy dziwnie patrzyli się na nasze siatki. Stanęłyśmy przed drzwiami
-I co teraz?-zapytałam
-Jak to co. Wchodzimy.
-Będą się z nas śmiać- pisnęłam. A moja przyjaciółka tylko westchnęła i wzruszyła ramionami. Otworzyła drzwi i zapewne tego żałowała. Już w progu czekali na nas chłopcy.
-No hej M.M.Maslow- zaśmiał się James i "porwał" swoją dziewczynę. Kendall mnie mocno przytulił, wziął głęboki oddech i spojrzał mi się w oczy.
-Dlaczego przestałaś pisać do mnie na Twitterze? - zaśmiał się- to było urocze.
-Uroczo- krzyknęła Magda wychodząc z kuchni- to będzie wyglądała pewna blondynka, w twoim łóżku, nago. - odwróciła się i podążyła w kierunku schodów mówiąc, zbyt głośno, do siebie- Ta dzisiejsza młodzież! Tylko miłość przez internet!- weszła na górę, a ja parsknęłam śmiechem. 
-Może się gdzieś przejdziemy?- zapytał mój chłopak.
-Z chęcią- odparłam. Rzuciłam ciastka do kuchni, w między czasie zabierając ze sobą trzy pudełka.
-Po co ci te ciastka teraz?-zapytał widząc 3 opakowania w moich rękach.
-Bo, jestem głodna. -odpowiedziałam otwierając pudełko, wyjmując ciastko i wkładając je do buzi.
Szliśmy tak główną ulicą jedząc ciastka i poznając siebie. W pewnym momencie on ode mnie odszedł. Zaczął rozmawiać z jakimś chłopakiem, który grał na gitarze. Po chwili ów chłopak podał mu swój instrument. Kendall szeroko się do mnie uśmiechnął i wysłał mi buziaka. Nagle zabrzmiała muzyka. Melodia do "Cover girl". Kendall zaczął śpiewać. Dla mnie. Znowu. Tylko, ze teraz o nie było zadanie, ale szczere. Prosto z serca.  
Gdy skończył oddał chłopakowi gitarę i odwrócił się do stoiska z kwiatami i wziął od starszej pani białą różę. Skąd on wiedział? Przecież mu nie mówiłam...
-Piękny kwiat dla mojej księżniczki.- odpowiedział podając mi kwiatek. Cała byłam czerwona, ale chciałam go sprawdzić...
-Dlaczego biała, a nie czerwona- zapytałam z "wyrzutem".
-Bo wszyscy kupują czerwone. Ty jesteś wyjątkowa, więc zasługujesz na wyjątkowy kwiat.- zarecytował, jakby ten tekst miał przygotowany od dawna. Chciał mnie pocałować, gdy nagle rozległy się piski dziewczyn. Podbiegły do nas i otoczyły. Zaczęły padać pytania "Co jest z Jamesem?" albo "Czy nie jesteście już razem?" . Czułam się dziwnie. Stałam tam i wpatrywałam się w mojego chłopaka. Zaczęłam się wycofywać. Kendall się zezłościł i krzyknął:
-Dacie mi spokój?! Nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę chodził z Jamesem! Ja kocham Julkę!- Wskazał palcem miejsce, gdzie mnie nie było. Odwrócił się i zobaczył mnie. Podszedł i złapał mnie za rękę. Wróciliśmy do domu w zajebistych nastrojach.
-Co się stało?- zapytał Maslow.
-Nic kurwa, nic- odparł mój chłopak rzucając się na kanapę.

-Do cholery jasnej zrób coś z nim!- krzyknęła Magda po 30 minutach. Kendall cały czas siedział w jednym miejscu.
-Ale co?- zapytałam.
-Mam pomysł!- krzyknęła i wybiegła z mojego pokoju. Udałam się za nią, a ona już piszczała z radości skacząc przed blondynem. - Słuchaj. Nagrasz filmik, w którym wszystko tłumaczysz. Że to był głupi kawał. Że niby się pocałowaliście, ale to było po pijaku i wtedy graliśmy w butelkę. I wstawimy cały filmik. W sensie od momentu jak ja daję zadanie Jamesowi, do momentu jak wy się odrywacie i krzyczycie "Fuuj". Fajne? Oczywiście, że tak. - uśmiechnęła się moja przyjaciółka.
-Jest jeden problem- przerwał jej Maslow- nie mamy kamerki.- mina szatynki zbladła.
-Ale ja to mam na komputerze.- uniosłam rękę do góry. 
-To na co jeszcze czekamy?!- pisnęła Magda- James, Kendall! Na górę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz